Praca strażników miejskich z pewnością nie należy do najłatwiejszych. Niemniej jednak i tak możemy mówić o zdarzeniach, które mają prawo zaskakiwać.
Minął strażników miejskich i zamknął się w samochodzie
Chodzi o sytuację z ul. Lwowskiej. Strażnicy zauważyli, że jeden z samochodów znajduje się w miejscu obowiązywania znaku B-36 (zakaz zatrzymywania się). W środku nie było nikogo, ale osoba kierująca pojazdem bardzo szybko się odnalazła. Był to mężczyzna, który kompletnie ignorował obowiązujące przepisy – minął strażników i stwierdził, że już odjeżdża. To mu się nie udało, aczkolwiek zamknął się w samochodzie. W pewnym momencie doszło nawet do naruszenia nietykalności – mężczyzna zamachnął się drzwiami, w wyniku czego jeden ze strażników został uderzony w kolano. Można też powiedzieć, że był to moment, w którym miarka się przebrała – strażnicy zdecydowali się na wezwanie policjantów.
Ostatecznie niepokorny kierowca otrzymał mandaty na kwotę 1500 zł. Do tego zostaje jeszcze sprawa naruszenia nietykalności cielesnej (sprawą tą zajmują się policjanci).