W minioną sobotę, Jakub Błaszczykowski, znany piłkarz Wisły Kraków, zdecydował o oficjalnym zakończeniu swojej sportowej kariery. Dożynki pożegnalne zorganizowano na krakowskim stadionie Wisły, gromadząc tam około 32 tysiące wiernych fanów. W klubie rozważano też alternatywny sposób upamiętnienia tej wybitnej postaci – poprzez rezerwację numeru „16”, który nosił Błaszczykowski. Decyzja w tej sprawie już została podjęta.
Uroczystość pożegnania Jakuba Błaszczykowskiego odbyła się na stadionie Wisły Kraków przy ulicy Reymonta, tuż przed rozpoczęciem meczu z drużyną Stali Rzeszów. W ceremonii nie było przesady: odbył się krótki pokaz fajerwerków, a na wielkim ekranie pokazano film dokumentujący karierę była kapitana reprezentacji Polski. Piłkarze obu drużyn uformowali symboliczny korytarz honorowy. Mimo że sam Błaszczykowski nie wystąpił w tym spotkaniu, odebrał kilka pamiątkowych upominków. Imponująca liczba prawie 32 tysięcy kibiców, która zgromadziła się na stadionie, była rekordem frekwencji dla Wisły Kraków od momentu spadku do I ligi.
Jednakże to sam Błaszczykowski zdecydował, że nie chce aby numer „16” był zastrzeżony tylko dla niego. – Były takie propozycje, ale Kuba jest osobą o skromnym charakterze i prawdopodobnie nie życzy sobie takiej formy uhonorowania – powiedział prezes Wisły Kraków, Jarosław Królewski w sobotni wieczór… Jego przewidywania okazały się prawdziwe, ponieważ Błaszczykowski, który jest członkiem rady nadzorczej klubu, postanowił aby numer „16” pozostał dostępny dla kolejnych graczy. Na ten moment numer ten jest niewykorzystany. Tylko czas pokaże, na jak długotrwałe będzie to stanowisko.