W styczniu tego roku korporacja Aptiv, której biuro mieści się w Krakowie, przeprowadziła masowe redukcje etatów. W ciągu kilkudziesięciu minut, 200 osób dowiedziało się o utracie zatrudnienia podczas nagłych telekonferencji. Ta sytuacja, która miała miejsce w lutym, wywołała duże poruszenie. Posłowie Lewicy nie pozostali obojętni i zgłosili sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy. Po kilku miesiącach kontroli, Onet ujawnił wyniki – inspektorzy nie odnotowali znaczących naruszeń prawa ze strony Aptiv, zauważając jedynie niewielkie nieprawidłowości.
Aptiv jest międzynarodową korporacją z siedzibą w Dublinie, w Irlandii. Specjalizuje się w produkcji komponentów i systemów informatycznych dla sektora motoryzacyjnego. Do niedawna firma zatrudniała w Polsce 5,5 tys. pracowników, w tym ponad 2,5 tys. w krakowskim biurze.
Jednakże decyzja o redukcji personelu została podjęta. 19 lutego około 200 pracowników Aptiv z Krakowa otrzymało zaproszenia do nagłych spotkań na swoich skrzynkach e-mailowych. Podczas tych telekonferencji dowiedzieli się, że są objęci grupowymi zwolnieniami. Według ich relacji, cały proces zakończył się w kilkadziesiąt minut, podczas których musieli opakować swoje rzeczy i opuścić biuro.