Zdaniem Andrzeja Kuliga, wiceprezydenta miasta Krakowa, nie ma najmniejszych wątpliwości, co do tego, że istnieje pilna potrzeba stworzenia systemu metra w tym mieście. Uważa on, że w przyszłości krakowianie powinni mieć do dyspozycji co najmniej dwie linie metra. Pierwsza linia miałaby biec od wschodu do zachodu miasta, druga natomiast łączyłaby północ z południem. Przewidywana trasa miałaby przebiegać pod rzeką Wisłą i stanowiłaby odpowiedź na rosnące z roku na rok koszty utrzymania naziemnej komunikacji publicznej.
Nie ma miesiąca bez debat czy rozmów mieszkańców, aktywistów, radnych i władz miasta na temat konieczności budowy podziemnej kolei w Krakowie. Zdaniem wielu specjalistów, jest to klucz do efektywnego rozwoju miasta. Prezydent Jacek Majchrowski był jednak innego zdania – twierdził, że budowa metra jest albo niemożliwa, albo zupełnie nieopłacalna. W wyniku tego projekt był ciągle odraczany, a co chwilę pojawiały się nowe przeszkody uniemożliwiające rozpoczęcie prac.
Wiceprezydent Krakowa, Andrzej Kulig, ma jednak inne zdanie na ten temat. W przeciwieństwie do Jacka Majchrowskiego, nie posiada żadnych wątpliwości co do konieczności budowy metra w Krakowie. Jego zdaniem, koszty związane z utrzymaniem komunikacji naziemnej, takie jak wyburzenia i wywłaszczenia, są zbyt wysokie. Zauważa on również, że często skupiamy się jedynie na kosztach bezpośrednich budowy linii tramwajowych, pomijając przy tym inne wydatki związane np. z wywłaszczeniami. Kulig jest przekonany, że w dłuższej perspektywie, budowa tuneli podziemnych może okazać się tańszym rozwiązaniem.