Nastroje są ponure po tragicznym incydencie, który miał miejsce w czwartkowe popołudnie, 28 września, w przedszkolu i żłobku na ulicy Leśnej w Zabierzowie. Około godziny 15, czteroletni chłopiec nieszczęśliwie upadł do zbiornika z wodą znajdującego się na terenie placówki. Mimo natychmiastowej interwencji strażaków, którzy wydobyli małego chłopca z zbiornika oraz prób reanimacji podjętych przez przybyłych na miejsce ratowników, dziecko nie udało się uratować. Lekarz stwierdził zgon.
Wszystko rozpoczęło się od informacji o zaginięciu czteroletniego chłopca na terenie przedszkola i żłobka usytuowanego przy ulicy Leśnej w Zabierzowie. Pracownicy placówki podjęli poszukiwania i niestety okazało się, że maluch wpadł do zbiornika z wodą. Początkowo przekazano służbom ratunkowym informację o tym, że dziecko wpadło do studni, później sugerowano, że mogło to być miejsce typu studzienka kanalizacyjna.
Zgodnie ze słowami mł. kpt. Huberta Ciepłego, rzecznika prasowego małopolskiego Komendanta wojewódzkiego PSP w Krakowie, okazało się, że miejsce, do którego wpadło dziecko, to zbiornik na wodę – coś na kształt zbiornika retencyjnego wkopanego w ziemię. Nadal nie jest jasne, dlaczego zbiornik ten znajdował się na terenie przedszkolnego placu zabaw. Wiadomo jedynie, że był on zabezpieczony od góry, choć szczegółów dotyczących tego, jak doszło do upadku dziecka do zbiornika, nadal brakuje.