Na terenie Parafii pod wezwaniem Świętego Grzegorza w krakowskiej Ruszczy odbyło się ostatnie pożegnanie z kierowcą autobusu Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, który stracił życie w wyniku tragicznego wypadku. 15 maja na ulicy Igołomskiej, przy skrzyżowaniu z drogą S7, doszło do kolizji między autobusem należącym do MPK a autokarem prywatnej firmy przewozowej. Niestety, 60-letni operator pojazdu miejskiego zginął na miejscu zdarzenia. W odpowiedzi na te tragiczne wydarzenia, MPK ogłosiło oficjalną żałobę.
Śp. Józefa w jego ostatniej podróży żegnali bliscy, przyjaciele oraz współpracownicy z MPK Kraków. Poza nimi, żegnało go również wielu mieszkańców okolicznych terenów. „Tragiczne wydarzenie i utrata naszego kolegi to bolesny cios dla naszej społeczności, szczególnie dla pracowników zajezdni autobusowej Bieńczyce. Utraciliśmy osobę, którą wszyscy bardzo szanowaliśmy – kolegę zawsze uśmiechniętego i gotowego do niesienia pomocy. Jego obecność, ciepłe powitania i uśmiech będą nam ogromnie brakowały” – napisało MPK na swoim profilu na Facebooku.
Z uwagi na żałobę po śmierci śp. Józefa, który był wieloletnim kierowcą w MPK, przez cały piątek autobusy oraz tramwaje poruszały się z przyczepionym do nich czarnym kirem. Przed główną siedzibą MPK na ulicy J. Brożka oraz przed zajezdnią autobusową Bieńczyce wywieszono czarne flagi jako wyraz smutku. Koleżanki oraz koledzy z pracy zmarłego postanowili upamiętnić go, zapalając znicze przed zajezdnią.