W obecnych czasach coraz trudniej o pozytywne wiadomości z kraju i świata. Odpoczynek na łonie natury także nie przynosi ukojenia, gdyż miasta zdominowała betonoza i smutne wieści o ociepleniu klimatu. Na szczęście w gąszczu złych wydarzeń są i takie, które przywracają wiarę w człowieka. Kobieta z synem, a następnie strażnicy miejscy udzielili pomocy malutkiej sarence, która znalazła się na środku ulicy.
Młoda sarna urodziła się tego samego dnia
Gdy mieszkanka Krakowa przechodziła w pobliżu ulicy Podgórki, zauważyła, że na środku ulicy leży małe zwierzę. Okazało się, że to młoda sarna, zupełnie bezbronna i niesamodzielna. Kobita przeniosła zwierzę na pobocze i wezwała straż miejską. Przeczucie mówiło jej, że zwierzęciu stanie się krzywda, gdy zostanie samo. Strażnicy miejscy nie zwlekali z przyjazdem. Funkcjonariusze także zauważyli, że zwierzę jest bardzo młode, dlatego o pomoc zwrócono się do weterynarzy. I tu przyszedł czas na kolejną niespodziankę: sarna prawdopodobnie przyszła na świat tego samego dnia. Z tego względu trafiła prosto do ośrodka dla dzikich zwierząt, gdzie będzie bezpieczna. Wkrótce z pewnością trafi na wolność.