Podczas wczorajszej sesji rady miasta Krakowa, radni jednogłośnie przyjęli rezolucję nawołującą do powrotu do sprawdzonej strategii odławiania dzików oraz ich przesiedlania na tereny niezurbanizowane. W rezolucji zwrócono się do lekarza weterynarii województwa małopolskiego i wojewody, podkreślając, że kwestia dzików stanowi problem, który w przyszłości prawdopodobnie ulegnie eskalacji.
Zespół zadaniowy działający przy urzędzie miasta Krakowa, mający na celu znalezienie rozwiązania problemu dzików, ocenia, że na obszarze miasta królewskiego, którego powierzchnia wynosi 33 tys. hektarów, zamieszkuje od 1000 do 1500 tych zwierząt.
W odpowiedzi na rosnącą liczbę zgłoszeń mieszkańców dotyczących dzików, krakowski magistrat zdecydował o umieszczeniu specjalnych pułapek w trzech różnych lokalizacjach. Dzikie zwierzęta były przyciągane do pułapek i tam łapane, po czym były przenoszone na niezamieszkane tereny. Dane magistratu wskazują, że w ciągu niecałego roku jedna taka pułapka pozwalała na złapanie ponad 200 dzików.
Rezolucja przypomina jednak, że miasto zaniechało tej metody w wyniku stanowiska wydanego przez Inspekcję Weterynaryjną. Stanowisko to dotyczyło interpretacji rozporządzenia ministra rolnictwa z końcówki sierpnia 2021 roku, które wprowadzało ograniczenia w kontekście walki z afrykańskim pomorem świń (ASF).
W rezultacie Kraków zrezygnował z wykorzystywania pułapek, co przyczyniło się do nasilenia problemu dzików. Autorem rezolucji podkreślono potrzebę wyłączenia terenów miasta Krakowa z zakazu relokacji dzików, aby możliwe było powrócenie do sprawdzonej metody ich odławiania i przesiedlania. Twierdzą oni, że argumentem za tym jest brak potwierdzonych przypadków ASF na obszarze miasta oraz specyfika krakowskiego układu drogowego, który skutecznie ogranicza możliwość przenikania dzikich zwierząt do miasta spoza jego granic.