Na ulicy Pawiej w Krakowie, funkcjonariusze z Oddziału Prewencji Policji niespodziewanie musieli wykazać się umiejętnościami medycznymi. Ratowali życie mężczyzny, który stracił przytomność; niezbędne okazało się użycie defibrylatora z pobliskiej Galerii Krakowskiej.
Wydarzenia rozegrały się 10 lipca, kiedy to o godzinie 18:00, grupa krakowskich policjantów pełniących służbę w rejonie Rynku Głównego, została poinformowana o mężczyźnie wymagającym pomocy. Leżał on na chodniku przy ulicy Pawiej.
Grupa ratowników składająca się z sierżanta Roberta Luciaka, sierżanta Wiktora Kabzy, starszego posterunkowego Przemysława Matogi, posterunkowych: Józefa Kaszowskiego, Jakuba Marca i Huberta Tokarza, natychmiast udała się na miejsce. Tam napotkali 42-letniego mężczyznę leżącego na chodniku naprzeciwko centrum handlowego. Mimo że był przytomny, miał problemy z oddychaniem i skarżył się na ból w klatce piersiowej.
Policjanci poprosili o wsparcie służby ratownicze. Oczekując na ich przybycie, monitorowali stan zdrowia mężczyzny, który nadal narzekał na ból serca. Niestety, jego stan gwałtownie się pogorszył – przestał oddychać, tętno zanikło i stracił przytomność.
Bez wahania, funkcjonariusze rozpoczęli reanimację pod kierownictwem sierżanta Wiktora Kabzy. Posterunkowy Hubert Tokarz pobiegł po defibrylator AED znajdujący się w pobliskim centrum handlowym, a sierżant Robert Luciak przystąpił do masażu serca. Po minucie takich starań, mężczyzna odzyskał przytomność. Policjanci nadal monitorowali jego stan za pomocą przyniesionego defibrylatora.
Kilka minut później na miejsce dotarło pogotowie ratunkowe. Po udzieleniu kwalifikowanej pierwszej pomocy, 42-latek w stabilnym stanie został przewieziony do szpitala – relacjonuje młodszy inspektor Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji.