Rozmawiamy z Piotrem Kempfem, dyrektorem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie, na temat zagadnienia lasów społecznych. Ta nowa koncepcja, która jeszcze w Małopolsce nie zdążyła się zakorzenić, stanowi temat naszej rozmowy, a szczególnie skupiamy się na przyszłych planach dotyczących tej idei.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska niedawno wyznaczyło pierwsze lokalizacje, które mają się stać miejscem pojawienia się tzw. lasów społecznych, czyli obszarów zielonych bardziej dostępnych dla mieszkańców. Są to Bydgoszcz, Toruń, Warszawa, Wrocław, Katowice i Kielce. Nieznacznie zaskakujące jest brak Krakowa na tej liście. Dlaczego tak się stało?
Piotr Kempf podkreśla, że bez względu na tę decyzję, krakowskie lasy- szczególnie te otaczające miasto- cały czas pełnią rolę lasów społecznych. Wskazał na fakt, że mieszkańcy Krakowa regularnie odwiedzają Puszczę Niepołomicką oraz Nadleśnictwa w Krzeszowicach, Miechowie i Myślenicach, korzystając z infrastruktury przygotowanej specjalnie dla nich. Jednakże, przyznaje on, że fakt pominięcia Krakowa na liście ogłoszeń jest niezaprzeczalny.
Na pytanie o przyczyny tego stanu rzeczy dyrektor odpowiada niejednoznacznie. Kempf zauważa, że są różne opinie na ten temat, choć aktywiści z pewnością chcieliby widzieć więcej takich miejsc w Krakowie. Twierdzi jednak, że prace nad projektem zostały zakończone i raport został przekazany najpierw do urzędu wojewody, a następnie do ministerstwa.
W wyniku tych działań około 16% powierzchni czterech wspomnianych nadleśnictw mogłoby zostać przeznaczone na powstanie lasów społecznych. Niemniej jednak prace nad tym projektem nadal trwają, zwłaszcza w kwestii legislacyjnej i precyzyjnego zdefiniowania pojęcia „las społeczny”. Mimo to, Kempf wyraża nadzieję, że lasy te zostaną w przyszłości ogłoszone również w Krakowie.