Zawód kontrolera biletów wydaje się wyjątkowo niebezpieczny, biorąc pod uwagę wydarzenia, do jakich systematycznie dochodzi w krakowskiej komunikacji miejskiej. Od listopada zeszłego roku to już 9 atak na pracownika komunikacji. Pobity mężczyzna doznał urazów głowy i ramienia. Wyszedł już ze szpitala i obecnie przebywa na zwolnieniu lekarskim.
Rzecznik spółki kontrolerskiej apeluje o wsparcie
Ataki na kontrolerów biletów stały się w Krakowie trendem. W ciągu kilku miesięcy doszło do 9 aktów agresji. W większości przypadków kontrolerzy doznali urazów ciała. Tym razem do przejawu agresji doszło w autobusie linii 129. Pasażer poproszony o okazanie dokumentów wpadł we wściekłość i pobił kontrolera, przez co doznał on wstrząśnienia mózgu i stłuczeń. Kontroler na szczęście wyszedł już ze szpitala i obecnie przebywa na dłuższym zwolnieniu lekarskim. Tymczasem policja poszukuje agresora. Mimo że kierowca zablokował drzwi autobusu, uniemożliwiając mężczyźnie ucieczkę, pasażer zdołał wydostać się przez okno. Nie zabrał jednak telefonu komórkowego, co ułatwi policjantom pracę. Z kolei rzecznik spółki kontrolerskiej apeluje o mianowanie kontrolerów funkcjonariuszami publicznymi, co mogłoby zniechęcić pasażerów do aktów agresji.