Parafia Mariacka w Krakowie została zaskoczona, gdy jej proboszcz, ks. Dariusz Raś, otrzymał list od arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, w którym namawia go do opuszczenia domu parafialnego. Ks. Raś nie jest jedynym duchownym, którego dotknęło takie postanowienie metropolity krakowskiego. Również proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego z Nowego Prokocimia w Krakowie, ks. Krzysztof Wilk, otrzymał analogiczne pismo. Nie zaakceptował jednak decyzji i wystąpił o interwencję do Watykanu. Obecnie korzysta ze swojego zaległego urlopu, jak zapewnił ks. Wilk, unikając wszelkich komentarzy na temat tej sytuacji. Podkreślił jedynie, że zachowuje posłuszeństwo wobec arcybiskupa.
Praca ks. dr Krzysztofa Wilka dla Archidiecezji Krakowskiej zdobyła uznanie wielu osób. Przez 14 lat służył jako dyrektor Katolickich Szkół Świętej Rodziny z Nazaretu, gdzie przeprowadził gruntowną reformę i rozbudowę placówki. Znajomi, którzy zdecydowali się wysłać tam swoje dzieci, wyrażali pozytywne opinie na temat ks. Wilka. Taką informację przekazał ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski na portalu społecznościowym „X”, dawniej znany jako Twitter.
7 grudnia, w czwartek, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski opublikował na swoim profilu na mediach społecznościowych list arcybiskupa skierowany do proboszcza Bazyliki Mariackiej. W liście tym metropolita krakowski apeluje „po ojcowsku” o rezygnację. Z treści dokumentu wynika, że powody są poważne – mowa o niedokładnym prowadzeniu dokumentacji oraz przyjmowaniu darowizn bez zgody kurii.