Dla wielu osób wtorek jest pierwszym dniem pracującym po świętach wielkanocnych. Powrót do „normalności” okazał się szczególnie bolesny dla osób, które tego dnia w godzinach popołudniowych przemierzały obwodnicę Krakowa. Gigantyczny korek, sięgający aż 18 kilometrów, skutecznie zmarnował dzień wielu kierowcom.
Natężenie ruchu spowodowało potężny zator na drodze
Wielokilometrowe korki najczęściej kojarzą się z wypadkami drogowymi, jednak do zatorów dochodzi także w godzinach szczytu. To żadna nowość dla mieszkańców Krakowa i sąsiadującej Skawiny, jednak rzadko zdarza się, by korek drogowy sięgał aż 18 kilometrów. Kierowcy i pasażerowie, którzy utknęli we wtorek na obwodnicy Krakowa, na odcinku w kierunku Katowic, mają za sobą ciężki dzień. Na drodze zrobiło się luźniej dopiero około godziny 19. Co spowodowało taki natłok podróżujących? Zdecydowana większość wracała ze świąt wielkanocnych spędzonych poza domem, dołączając na drodze do osób wracających z pracy. Korek był uciążliwy i z pewnością niejednej osobie zepsuł dzień. Na szczęście w pobliżu nie doszło do kolizji i wypadków. Mimo że długie powroty do domu nie są przyjemne, to najważniejsze, że wszyscy wrócili cali i zdrowi.