Do zdarzenia doszło w tramwaju linii 22 na terenie Nowej Huty. Drzwi pojazdu zatrzasnęły się na małym dziecku. Na szczęście sytuacja nie była poważna i dziecku nie stała się krzywda. Ruch tramwajowy wstrzymano na kilkanaście minut. MPK tłumaczy, jak doszło do zdarzenia.
Zawiniła fotokomórka, która pozwoliła na zamknięcie drzwi
Zdarza się, że drzwi tramwaju czy autobusu zamykają się, zanim wszyscy pasażerowie zdążą wsiąść do pojazdu. W takich sytuacjach najczęściej reaguje kierowca lub drzwi ponownie otwierają się i zamykają po napotkaniu przeszkody. System otwierania i zamykania drzwi tramwajowych wspiera fotokomórka. Drzwi nie zamkną się, dopóki trwa ruch. MPK tłumaczy, że małe dziecko mogło „umknąć” fotokomórce, przez co drzwi się zamknęły. Na szczęście zdarzenie nie było poważne, a po kilkunastu minutach przywrócono ruch tramwajowy w dzielnicy. Warto jednak zapobiegać podobnym sytuacjom, przepuszczając osoby z dziećmi przodem. Wtedy drzwi się nie zamkną, a dzieci nie będą musiały zmagać się z przykrymi wspomnieniami.