Sprzecznie z wcześniejszymi zobowiązaniami, władze Krakowa nie przeznaczyły żadnych funduszy na eliminację nieprzyjemnych zapachów w obszarach południowych miasta w nadchodzącym roku budżetowym. Lokalni obywatele, którzy czują się zawiedzeni, twierdzą, że jest to dowód braku konsekwencji ze strony władz. Wyrażają swoje rozczarowanie tym, że ich problemy są ignorowane, co skazuje ich na dalsze życie w smrodzie.
Komplikacje związane z nieprzyjemnym zapachem, który dominuje w południowych dzielnicach Krakowa, nie są nowym zjawiskiem. Jednak coraz bardziej wpływa to na komfort życia mieszkańców tych obszarów. Opisują oni masywne fale odrażających zapachów, które penetrują ich domy i utrzymują się przez długie godziny. Zapach może zmieniać się od gnilnych jaj do kanalizacji i odpadów, w zależności od lokalizacji i kierunku wiatru.
Mieszkańcy często narzekają na nudności, bóle głowy i brzucha oraz wymioty. Po wystąpieniu fali zapachu, przez długi okres nie są w stanie oczyścić powietrza w swoich domach. Ten uporczywy smród jest szczególnie odczuwalny wieczorem i wczesnym rankiem, wpływając na różne dzielnice zaczynając od Starego Podgórza, przez Wielicką, Kabel, Bagry, Płaszów, Rybitwy, Złocień, Bieżanów, aż do Prokocim. Niektóre obszary takie jak Wola Duchacka i Łagiewniki również doświadczają tego problemu.