Podróży samochodem między Krakowem a Katowicami, wykorzystując autostradę A4, towarzyszy najsolidniejsze obciążenie finansowe wśród krajowych autostrad. Od kwietnia br., koszt przemieszczenia się tym 61-kilometrowym odcinkiem wzrósł do 34 złotych dla podróżnych korzystających z pojazdów osobowych, co stanowi podwyżkę o 2 złote. W 2027 roku za administrację tym odcinkiem będzie odpowiedzialna Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Minister infrastruktury uspokaja jednak, że kierowcy pojazdów osobowych oraz motocykli zostaną zwolnieni z opłat.
W 1997 roku podpisano trzydziestoletnią umowę o partnerstwie publiczno-prywatnym, która reguluje eksploatację i adaptację trasy A4 do standardów autostrady płatnej. Kolejne trzy lata później, operator koncesji zaczął pobierać opłaty za przejazd. Zgodnie z treścią umowy, po wygaśnięciu koncesji w 2027 roku, zarządzanie trasą przejdzie w ręce państwa.
W rozmowie prasowej, minister infrastruktury Dariusz Klimczak potwierdził, iż nie ma planów na przedłużenie obecnej koncesji. Ponadto zapewnił, że po 2027 roku autostrada A4 nie będzie już obciążona opłatami dla użytkowników samochodów osobowych i motocykli.
Aktualnie, zarządzanie trasą spoczywa w rękach Stalexport Autostrady S.A, wcześniej znanej jako Stalexport Autostrada Małopolska. Firma ta, zobowiązana jest do wykonania remontu nawierzchni jezdni (co dekadę) oraz naprawy mostów na całym odcinku autostrady. Prace te mają zakończyć się nie później niż pod koniec 2026 roku.