Coś, co dla Polaków jest nieodkrywaną tajemnicą, teraz zdobyło międzynarodową uwagę. Krakowski jarmark bożonarodzeniowy, największa zimowa rozrywka w stolicy Małopolski, jest celem krytyki ze strony zagranicznych turystów, którzy na jednej z grup społecznościowych nawołują do jego bojkotu. Źródłem kontrowersji jest post napisany przez turystkę z Malty.
Na forum internetowym poświęconym doradzaniu odwiedzającym Kraków gościom z zagranicy, pojawiło się ostrzeżenie maltańskiej turystki dotyczące tradycyjnego krakowskiego jarmarku. „Bądźcie czujni podczas zakupów jedzenia na rynku świątecznym w Krakowie. Ceny są skandalicznie wysokie. 83 euro za dwa posiłki!” – ostrzegła kobieta, zamieszczając obok swojego wpisu fotografię paragonu. Dokument potwierdza, że za szaszłyk, golonkę, frytki, pieczywo, musztardę, chrzan i keczup zapłaciła 354,90 zł.
„Polska może nie jest już tak tania jak kiedyś, ale nadal wielu ludzi oczekuje, że będzie” – zauważył jeden z obecnych na forum mieszkańców Anglii. Ten komentarz to tylko jeden z wielu podobnych wpisów. Inny turysta wezwał do bojkotu krakowskiego jarmarku, podczas gdy inni zagraniczni użytkownicy sugerowali unikanie imprezy i zamiast tego skorzystanie z oferty lokalnych restauracji.