Pewien tragiczny incydent zaszokował medyczną społeczność Krakowa w grudniu poprzedniego roku. Doszło do niego w Szpitalu Specjalistycznym im. Rydygiera, gdzie jedna z pacjentek, Pani Krystyna, zamiast oczekiwanych leków przeciwgrypowych, przyjęła potężną dawkę medykamentów psychiatrycznych przeznaczonych dla innego pacjenta. Niestety, skutkiem tego było zatrzymanie akcji serca u nieszczęsnej kobiety. W konsekwencji tego tragicznego błędu, odpowiedzialna pielęgniarka została zwolniona ze stanowiska.
Najbardziej poruszającym aspektem całego dramatu jest fakt, że tę tragedię prawdopodobnie można było uniknąć. Okazało się bowiem, że sama Pani Krystyna zdawała sobie sprawę z zaistniałego błędu, niestety dopiero po spożyciu niewłaściwych leków. Na opakowaniu pozostawionym na jej nocnym stoliku widniało inne nazwisko.
Ze słów bliskich ofiary wynika, że kobieta powiadomiła swoją rodzinę o podejrzeniach co do zażytych leków, która z kolei skontaktowała się z personelem szpitala. Niemniej jednak, rodzina otrzymała uspokajające zapewnienie od personelu, że przyjęte przez Panią Krystynę leki nie powinny jej zaszkodzić. Pielęgniarka, która popełniła ten błąd, miała stwierdzić: „Mama może będzie senna i po prostu sobie pójdzie spać”.