Kraków stał się miejscem alarmującego incydentu, kiedy to mężczyzna podpalił się na ulicy Franciszkańskiej tuż przed budynkiem Kurii Archidiecezji Krakowskiej. Dramatyczne zdarzenie miało miejsce w poniedziałek rano, nieopodal słynnego okna papieskiego, dokładnie o godzinie 4.20.
Nagrania z monitoringu ujawniły, że mężczyzna najpierw napisał jakiś napis na ścianie Kurii, po czym oblany cieczą, poddał się samozapłonowi. Na miejsce szybko dotarli strażacy. Jak podał rzecznik PSP kpt. Hubert Ciepły, mężczyzna był całkowicie otoczony płomieniami. Pomimo szybkiego ugaszenia ognia przez strażaków, stan mężczyzny jest ciężki i stanowi zagrożenie dla jego życia.
Policja już ustaliła tożsamość mężczyzny dzięki odnalezionym dokumentom. Przejęcie działań przez ratowników medycznych pozwoliło na szybki transport poszkodowanego do szpitala. Władze policyjne zaprzeczyły spekulacjom, jakoby czyn ten miał jakiekolwiek motywacje polityczne.
Przed samozapłonem mężczyzna pozostawił tajemniczy napis na ścianie budynku: „św. Piotr 2009-2024”. Policja zdementowała doniesienia medialne, jakoby mężczyzna przed podpaleniem siebie rozrzucił ulotki z tekstem dotyczącym aborcji czy byłego premiera PRL Józefa Cyrankiewicza. Informacje o spożyciu przez niego łatwopalnej cieczy, którą następnie oblał swoje ciało, również okazały się nieprawdziwe.
Rzeczniczka małopolskiej policji, Katarzyna Cisło, zapowiedziała, że dokładne okoliczności tragicznego incydentu wyjaśni prowadzone przez prokuraturę śledztwo.