Planowana bezpośrednia trasa autobusowa Kraków – Wadowice – Bielsko-Biała, która miała zastąpić zawieszone prawie rok temu połączenia oferowane przez przewoźnika Janiso, napotkała na drodze kilka przeszkód. Wygląda na to, że jej uruchomienie ulegnie pewnemu opóźnieniu.
Gdy w kwietniu 2023 roku Janiso zdecydował o zawieszeniu ruchu między Krakowem a Bielskiem, pasażerowie zderzyli się ze znacznymi problemami. Przez wiele miesięcy nie istniało bezpośrednie połączenie autobusowe pomiędzy tymi dwoma miastami. Inni przewoźnicy oferują jedynie trasy pomiędzy Bielskiem-Białą a Andrychowem oraz między Wadowicami a Krakowem.
Osoby, które chciałyby podróżować na całej trasie lub na przykład z Kalwarii do Wadowic, czy dojeżdżać do pracy z Andrychowa do Krakowa, spotkały się z wielkim wyzwaniem. Alternatywą jest jazda pociągiem, choć bezpośrednie kursy z Krakowa do Bielska są ograniczone – dostępnych jest tylko sześć dziennie – albo uciążliwe przesiadki.
Od pewnego czasu trwały dyskusje i planowanie uruchomienia szybkobieżnych autobusów Kraków – Kalwaria – Wadowice – Andrychów – Bielsko-Biała, które miałyby zastąpić zawieszone przewozy. Inicjatywę popierali liderzy gmin leżących na planowanej trasie tej nowej linii.
Zgodnie z początkowymi założeniami, nowa trasa miała być dostępna od marca, dokładnie od pierwszego dnia wiosny. Kolejna data, 25 marca, pojawiła się w ramach przetargu mającego wyłonić wykonawcę połączeń. Niestety, nie wygląda na to, że połączenie zostanie uruchomione w tym terminie. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest start po Świętach Wielkanocnych, czyli na początku kwietnia.