Wbrew przewidywaniom, zakończenie programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.” nie zniechęciło osób zainteresowanych nabyciem nieruchomości. Z najnowszych danych wynika, że rynek nieruchomości wciąż kwitnie, a ceny mieszkań zupełnie nie podążają w dół. Przeciwnie, obserwuje się ich wzrost, nawet w lokalizacjach dotychczas uważanych za tańsze.
Specjaliści od analizy rynku nieruchomości zauważają, że wartość mieszkań na terenie Polski kontynuuje swój wzrost. W lutym do klubu miast, gdzie średnia cena za metr kwadratowy wynosi powyżej 15 tysięcy złotych, dołączył Kraków. W ten sposób, obok Warszawy z ceną 16,5 tys. zł/mkw oraz Gdańska z ceną 15,1 tys. zł/mkw, Kraków stał się jednym z najdroższych miejsc do kupienia nieruchomości w kraju. Najtańsze oferty nadal można znaleźć w Łodzi, chociaż tam również ceny poszły w górę o około 300 zł/mkw po przekroczeniu granicy 10 tys. zł/mkw w styczniu.
– Niestety, nie mamy optymistycznych wiadomości dla osób, które zastanawiają się nad zakupem nieruchomości i czekają na spadek cen. Wyniki analizy cen mieszkań w nowych inwestycjach deweloperskich wprowadzanych do sprzedaży w lutym w największych polskich miastach są jednoznaczne. Na wszystkich badanych rynkach oferta nowych inwestycji była wyższa od tych już dostępnych. Niewątpliwie, zmiana warunków technicznych, która ma wejść w życie w 2024 roku, przyczyni się do dalszego wzrostu cen – komentuje Katarzyna Kuniewicz, dyrektor badań Otodom Analytics.