Pod koniec stycznia, dokładnie 23 dnia tego miesiąca, Kraków stał się areną niebezpiecznej sytuacji na torach. Konkretniej rzecz ujmując, Dworzec Główny w Krakowie był miejscem, gdzie doszło do zatrzymania dwóch pociągów pasażerskich. Obydwa pojazdy zatrzymały się tuż przed wjazdem na ten sam tor.
Zarówno pociąg Polregio z Katowic, który spóźnił się do stacji, jak i skład IC Galicja, który właśnie opuszczał pobliską bocznicę, stanęły tuż przed wejściem na wspólny tor. Szczególnie niepokojące było to, że miało to miejsce we wtorek, po godzinie 15:00, w środku dnia roboczego.
Dzięki natychmiastowej interwencji dyżurnego ruchu na stacji Kraków Główny, możliwe było uniknięcie katastrofalnej kolizji. Pracownik wykorzystał system radiostop, aby zatrzymać obydwa pociągi, nie dopuszczając do potencjalnie tragicznego zderzenia. W odpowiedzi na ten incydent, powołano specjalną komisję do zbadania przyczyn i okoliczności tego zdarzenia.
PKP PLK potwierdziło, że dyżurny ruchu na stacji Kraków Główny użył sygnału radiostop, kiedy zauważył, że maszynista próżnego składu PKP Intercity zignorował sygnalizację manewrową zakazującą jazdy. W tym samym czasie, pociąg Polregio z Katowic miał właśnie wjechać do stacji Kraków Główny od strony Mydlnik. Dzięki szybkiej i odpowiedniej reakcji pracownika PKP Polskich Linii Kolejowych, oba pojazdy zostały unieruchomione na czas, zapobiegając potencjalnej katastrofie – poinformował rzecznik prasowy firmy, Karol Jakubowski.