11 stycznia Kraków podjął decyzję o ustanowieniu dnia bezpłatnej komunikacji miejskiej. Powodem były zgęstniałe zanieczyszczenia powietrza, które otulały miasto. Zgodnie z procedurą takiego dnia, kasowniki w środkach transportu powinny być wyłączone. Jednakże, nie wszystkie pojazdy podległe krakowskiemu przewoźnikowi miejskiemu (MPK) przestrzegały tej zasady, co skutkowało tym, że niektórzy pasażerowie błędnie opłacili swoje podróże. Postanowiliśmy zapytać MPK o to nieporozumienie, a ich odpowiedź była zaskakująca.
Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy MPK w Krakowie, wyjaśnił nam, że zaraz po otrzymaniu informacji o konieczności wprowadzenia darmowego transportu miejskiego od Centrum Zarządzania Kryzysowego, MPK podejmuje wszelkie potrzebne kroki. Wszystko po to, aby jak najszybciej poinformować pasażerów o zmianach. Informacje takie są natychmiast publikowane na monitorach w autobusach i tramwajach, na tablicach informacyjnych na przystankach oraz na stronie internetowej i w mediach społecznościowych przewoźnika.
Równocześnie, wydawane są instrukcje do wszystkich zajezdni, które mają na celu zablokowanie kasowników w pojazdach.