Bieżący cykl Grand Prix Krakowa w Biegach Górskich doznał kolejnej odsłony. Od listopada, zawsze w pierwszy niedzielny poranek każdego miesiąca, zapaleni biegacze-amatorzy zbiegają się we Wolskim Lesie, aby zmierzyć swoje siły i kondycję. Mimo że jest to spotkanie amatorów, rywalizacja jest tu elementem nieodłącznym – czas każdego uczestnika jest mierzony i rejestrowany. Do piątku wydawało się, że ten comiesięczny wydarzenie sportowe odbędzie się w dość niekorzystnych warunkach, z uczestnikami walczącymi z błotem. Ale natura postanowiła przekazać niespodziankę w postaci śniegu.
W sobotę, na krakowskie ścieżki biegowe zaczęły padać płatki śniegu, pokrywając je białym puchem. To zmusiło biegaczy do zachowania ostrożności podczas biegu, ponieważ powierzchnia stała się śliska. Mimo to, nie odstraszyło to nikogo od udziału – frekwencja była jak zawsze wysoka. Każdy uczestnik miał możliwość dostosowania długości swojego dystansu do własnych umiejętności i kondycji.
W tym roku Grand Prix Krakowa w Biegach Górskich prezentuje dość dziwaczny obraz – warunki atmosferyczne są nieprzewidywalne. Miesiąc temu, na początku grudnia, biegacze również musieli zmierzyć się ze śniegiem, który niespodziewanie pokrył trasy. Przedtem, natomiast, zmagali się z błotem.