W samym sercu nocy, straż miejska w Krakowie otrzymała zgłoszenie od dyżurnego. Chodziło o mężczyznę, który wyglądał na pijanego i leżał na ławce na przystanku autobusowym. Miejsce tego niecodziennego wydarzenia to ulica M. Krzyżańskiego. Co więcej, opisywany pan nie był sam – jego kompanem był duży, biały pies.
Gdy strażnicy dotarli na miejsce, zastali mężczyznę w stanie głębokiego snu. Po krótkim czasie udało im się jednak go obudzić. Następnie rozpoczęli rozmowę, podczas której ustalili adres jego domu.
Kiedy straż miejska dotarła pod wskazany adres, spotkali tam żonę tego pana. Kobieta zgodziła się przejąć odpowiedzialność za swojego męża oraz towarzyszące mu zwierzę. W ten sposób została zakończona interwencja strażników miejskich, jak sami relacjonują.