W dawnych czasach mieszkańcy Krakowa mieli do wyboru różnorodne odkryte baseny, takie jak Clepardia, Wisła, Cracovia czy Polfa. Nawet Wawel był dostępny dla uprzywilejowanych. Dziś wspomnienia tamtych lat są już tylko mgliste, a wymienione obiekty nie istnieją lub zostawiły po sobie jedynie ślady.
Wszystkie te baseny zniknęły z krajobrazu miasta, a ostatnim zamkniętym był obiekt Clepardia przy ul. Mackiewicza 14. Obecnie czeka na gruntowny remont, który będzie kosztować 80 mln zł i znajduje się w fazie prac projektowych. Jedyne działające miejsce z odkrytym basenem w lecie 2022 to Wandzianka (dawniej Krakowianka) na Nowej Hucie przy ul. Bulwarowej, które planuje również udostępnić swoje usługi w tym roku.
Nowoczesne centrum pływackie powstało na terenie dawnej Polfy przy ul. Eisenberga, jednak odkryty basen jest tam jedynie elementem projektu i na razie nie zrealizowano go. Tym samym, krakowianie muszą korzystać z ograniczonej liczby miejsc do kąpieli na otwartym powietrzu w porównaniu z przeszłością, kiedy miasto oferowało bogatszą paletę odkrytych basenów. Niewykluczone, że w przyszłości sytuacja ta ulegnie zmianie, ale na razie wspomnienia dawnych obiektów pozostają jedynym źródłem nostalgii dla mieszkańców.