W Krakowie wymyślono, że jednorazowy bilet kilometrowy może sprawdzić się lepiej, niż bilet czasowy. Podobny system funkcjonuje w Helsinkach, ale w Polsce byłaby to rewolucja. Pomysł zostanie przedyskutowany w przyszłym roku podczas posiedzenia Rady Miejskiej. Na razie Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie przygotowuje projekt.
Czym różni się bilet kilometrowy od czasowego?
Bilet kilometrowy oznacza, że pasażer może przejechać określoną ilość kilometrów. Nie ma znaczenia ilość przystanków ani czas przejazdu. Gdyby taki bilet faktycznie zostałby wprowadzony, oznaczałoby to prawdziwą rewolucję wśród biletów krótkookresowych. Pasażerowie nie musieliby się martwić, że z powodu korków bilet 20-minutowy będzie niewystarczający. ZTP widzi również szansę na zmniejszenie liczby ataków na kontrolerów biletów. Bilet kilometrowy rozwiązałby wiele niedogodności pasażerów, więc prawdopodobnie byliby mniej agresywni w stosunku do osób przeprowadzających kontrole. Niestety, te korzystne zmiany oznaczają również spore wydatki. Zmiany systemów kosztowałyby ZTP około kilku milionów złotych. Wygląda jednak na to, że pomysł jest poważny i w przyszłości możemy spodziewać się korzystnych zmian.