Pierwsze skojarzenie z panną młodą to oczywiście ślub. Niemniej życie tworzy różne scenariusze, czego przykładem jest fakt, że zamiast ślubu można mówić o więzieniu. Przekonała się o tym pewna 30-letnia kobieta.
Podróżowała z Londynu!
W Krakowie-Balicach zatrzymano 30-letnią Polkę, która podróżowała na swój ślub. Jak się jednak okazało, ślub w najbliższym czasie jest niemożliwy, ponieważ kobieta najbliższe 92 dni musi spędzić w więzieniu. Można też powiedzieć, że mowa o osobie, która stróżom prawa jest doskonale znana.
Zaczęło się 3 lata temu, gdy kobieta nie ustąpiła pierwszeństwa i tym samym doszło do zderzenia. Wtedy zarządzono 100 zł kary, ale że kobieta tej kary nie uiściła, później podjęto decyzję o areszcie (2 dni aresztu). Oczywiście na tym się nie skończyło – niedługo potem mieliśmy kolejne zatrzymanie, z tym że powodem okazało się prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości. Co więcej, ta sytuacja poskutkowała karą 6 miesięcy ograniczenia wolności. Dokładnie rzecz ujmując, chodziło o nieodpłatną pracę na cele społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie. Jakby tego wszystkiego było mało, mogliśmy nawet mówić o zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych i karze pieniężnej. Z drugiej strony na nic to się zdało, ponieważ kobieta postanowiła w tajemnicy wyjechać do Wielkiej Brytanii. Ponadto po tym zdarzeniu sąd postawił na zastępczą karę w postaci 92 dni pozbawienia wolności.
Jak widać, niektórym nie po drodze z prawem. Jest to też świetny przykład tego, że ewentualna ucieczka to łamanie prawa, jak i droga, która nie ma żadnego sensu. Można też stwierdzić, że 30-latka nie doceniła polskich organów ścigania.