Najnowszy plan zagospodarowania przestrzennego Krakowa zakłada powstanie nowej dzielnicy w rejonie Płaszowa i Rybitw o powierzchni 680 hektarów. Mają w niej powstać budynki wysokie nawet na 150 metrów i mieszkania dla 60 tysięcy osób. Teraz inwestorzy skupują grunty, jednak, gdy tylko władze uchwalą plan, od razu przystąpią do prac budowalnych. Dlatego urzędnicy powinni przyspieszyć z remontami i budową dróg oraz tworzeniem nowych linii tramwajowych w tym rejonie.
Obecnie na obszarze Płaszowa i Rybitw, w miejscu, w którym ma powstać nowa dzielnica stoją budynki przemysłowe – magazyny, hurtownie i zakłady produkcyjne. Władze miasta wykonują wszystkie czynności, które sprawią, że budowa nowej dzielnicy będzie możliwa. Opracowują projekt nowej przestrzeni, która z przemysłowej zamieni się w usługowo-mieszkalną. Jeśli wszystkie pójdzie zgodnie z planem. Miejsce to w przyszłości będzie dzielnicą drapaczy chmur, w której będzie mieszkać aż 60 tysięcy osób. Radni mają poznać i uchwalić nowy plan do końca bieżącego roku. Jednak deweloperzy już teraz kupują grunty. Dlatego bardzo prawdopodobne jest, że jeśli plan zostanie uchwalony, prace budowalne rozpoczną się natychmiastowo.
Nową dzielnicę czeka komunikacyjny paraliż
Przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego Rady Miasta Krakowa podkreśla, że obszar, na którym ma powstać inwestycja musi zostać skomunikowany. Trzeba będzie rozbudować drogi, stworzyć nowe linie tramwajowe. Inaczej, jeśli w nowej dzielnicy zamieszka 60 tysięcy osób, miasto nie uniknie paraliżu komunikacyjnego. Po uzyskaniu niezbędnych zezwoleń, inwestorzy niezwłocznie przystąpią do pracy, dlatego miasto już teraz musi rozpocząć budowę linii komunikacyjnych czy nowych placówek oświatowych.