Kraków zmaga się z ostrym atakiem zimy, a temperatury w nocy sięgają kilkunastu stopni na minusie. Długie przebywanie na dworze w tym czasie jest bardzo niebezpieczne. Śmierć z wychłodzenia grozi każdemu, kto nie schroni się przed mrozem na czas. Tragiczny los spotkał 55-letniego mężczyznę, znalezionego na przystanku tramwajowym w Krakowie.
Mężczyzny nie udało się uratować
Było po 3:00 w nocy, gdy na jednym z przystanków tramwajowych w Krakowie znaleziono mężczyznę. 55-latek nie wykazywał czynności życiowych, co skłoniło strażników miejskich do podjęcia natychmiastowej resuscytacji. Wezwano karetkę pogotowia, jednak dla mężczyzny było już za późno. Nie pomógł nawet defibrylator, którego użyto przy próbie przywrócenia akcji serca. Z informacji przekazanych przez strażników miejskich wynika, że 55-latek nie był osobą w kryzysie bezdomności, o czym świadczyło ubranie. Ustalono również, że mężczyzna przed śmiercią nie spożywał alkoholu. To już kolejna ofiara zimy w tym roku. Policjanci apelują o ostrożność i proszą o natychmiastowe reagowanie w przypadku trafienia na osoby przebywające na zewnątrz zbyt długo.